Taki tam comeback po świętach z moim wierszem, który napisałam 3 lipca 2012 roku. Jest on o uczuciach i utraconej przyjaźni. Z dedykacją dla chłopaka, który nawet nie wie że mam bloga ;)
Kolejny wiersz lub piosenka prawdobodobnie pojawi się niedługo.
,,Ty"
To ty sprawiłeś, że się uśmiecham
I od większości problemów uciekam.
Lecz teraz są łzy,
Bo już nie kwitną bzy.
To ty dorosłeś
I ze mnie wyrosłeś.
Prawie cztery lata nas dzielą
Myślałam, że nas nie podzielą.
Nasza przyjaźń sie skończyła
Tak szybko jak przybyła.
Jesteś mym kolegą
żadnym tam lebiegą.
Nawet nie wiesz ile mi bólu sprawiasz
I nawet tego nie naprawiasz.
Wogóle się nie starasz
i mi tym nie pomagasz.
Zależy mi na tobie
Nie myśl sobie,
że zostawię to co łączyło nas,
że to była przyjaźń na raz.
Zapamiętam czas spędzony z tobą,
Był on wielką przygodą
Pełną dobrych i złych chwil
Nasza przyjaźń jets jak Nil.
Wasza Amy <3